Czego nie  zawsze uczą w  domu, w szkole i w bursie? 

Umiejętność planowania czasu i  organizowania sobie przestrzeni, powinna być przedmiotem w szkole, nauką w bursie czy w domu już od najmłodszych lat. Dlatego edukacja z tego zakresu, leży w największym stopniu w rękach rodziców i pedagogów. Jak można pomóc poukładać codzienność, żeby było mniej nerwów, a więcej odpowiedzialności w rękach dzieci i młodzieży? „Edukacja”, czyli planowanie czasu i działań ma ogromny wpływ na ludzi. Efektywne zarządzanie czasem w dużej mierze polega na optymalnym wykorzystaniu go w konsekwentnym dążeniu do celu. Celem tym może być wykonanie konkretnego zadania, długofalowe działania lub solidny odpoczynek. Jak pokazują ostatnie badania, Polacy są jednymi z  najmniej wydajnych pracowników na świecie, przy czym tygodniowy czas pracy w naszym kraju należy do najdłuższych w Europie. Zatem statystyczny polski pracownik pracuje długo, ale nieefektywnie. Jaka może być tego przyczyna? I jak to zmienić? Źródła problemu należy szukać w niewłaściwym planowaniu i gospodarowaniu czasem. Sztuka dobrego zarządzania terminowym wykonywaniem zadań nie jest darem, z którym człowiek się rodzi lub nie, jest umiejętnością, którą można wypracować. Tego można się nauczyć! Proces taki składa się z następujących zadań:
1. Analiza wykorzystania czasu;
2. Wyznaczanie celu;
3. Planowanie;
4. Podejmowanie decyzji (priorytety);
5. Realizacja i organizacja;
6. Kontrola.
Zatem zadaj sobie pytania i skorzystaj z kilku porad, które wskażą czynniki, zalety i błędy w podjęciu najkorzystniejszych decyzji w sprawie czasu pracy:
Spóźniasz się i co jeszcze?
Najprostszym przykładem planowania czasu jest np. spóźnianie się w różne miejsca, brak samodyscypliny i brak priorytetów. Jasne, że w życiu różnie bywa, wiadomo, że każdemu się zdarza spóźnić, czy mieć gorszy dzień . Jednak  osoba, która robi to notorycznie ma ogromny brak szacunku dla innych. I nie dlatego, że tak wypada, ale dlatego, że wtedy wszystkim łatwiej się żyje.
Dlatego tak bardzo powinno zależeć nam na nauczeniu dzieci i młodzieży szanowania własnego (i cudzego) czasu oraz umiejętności wytyczania sobie celów do działania.
Masz nerwowe poranki?
Umiejętność zaplanowania tej trudnej dla wielu pory dnia, może sprawić, że rozpoczniemy go z uśmiechem na ustach. A przynajmniej, bez wybuchających emocji, związanych poganianiem, ponaglaniem i pospieszaniem.
Jeśli chcemy w jakikolwiek sposób pomóc młodym ludziom odnaleźć się w codziennych obowiązkach, warto zacząć od nauczenia się, jak ogarnąć najbliższą przestrzeń, jak nie dezorganizować osobistej przestrzeni i doprowadzać sprawy do końca. I nie chodzi o to, żeby nie było choćby „pyłku kurzu”. Chodzi np. o uwolnienie wzroku od elementów rozpraszających uwagę, przygotowanie się   do pracy i szkoły wieczorem lub systematyczność działań .
Wielu współczesnych młodych ludzi rozprasza się tym łatwiej, że nie są przyzwyczajeni do cierpliwego czekania na cokolwiek. Nie jest to wina złego charakteru, wychowania czy rozwydrzenia współczesnej młodzieży.
To znak czasów. Kiedyś nie było jedzenia, picia i gadżetów na wyciągniecie ręki. Dzisiaj są, za to brakuje okazji do ćwiczenia cierpliwości.
Słynne:Za chwilę! Ale, zaraz skończę! Później to zrobię!…Słyszymy zbyt często.
A jak powinna wyglądać nauka  zarządzania własnym czasem?
 Podzielić dobę?
Podzielcie dzień lub całą dobę na kilka głównych części. Najlepiej na jakimś sporym kawałku kartonu lub na tarczy zegara np. poranek 1h, dojście do szkoły (20 minut), szkoła (6 godzin), powrót ze szkoły, odpoczynek, obiad, zadanie domowe, relaks (tu można podzielić na dodatkowe elementy np. gra na komputerze, czytanie, inne obowiązki , wyjścia na spacer , do sklepu itd.), kolacja, przygotowanie do snu.
To działanie uzmysłowi nam, ile czasu zajmują poszczególne czynności. Pokażą też, że przesunięcie jednej np. godziny snu, wiąże się z przesunięciem całości lub ze skróceniem czasu spania.
Przegięcie z graniem na komputerze, odbiera czas na czytanie lub wyjście z kolegami itd. Trzeba mieć  wyobrażenie o tym, że doba nie jest z gumy, a my musimy  mieć świadomość, ile trwa wykonanie poszczególnych czynności. Dlatego tak często źle szacujemy czas- narzędzie do umiejętnego planowania dzisiaj  i w przyszłości.
 Jak usprawnić nasze działanie?
Należy wziąć czynności, które są konieczne do wykonania, ale zajmują (waszym zdaniem) za dużo czasu. Czasem wystarczy usunąć jakiś rozpraszacz i będzie lepiej. Często jest nim np. telewizor, telefon, prywatne pogawędki, niezapowiedziani goście. Ubieranie się, jedzenie, rozmowy, sprzątanie przy oglądaniu telewizji, czy obserwowanie portali społecznościowych np. Facebooka , zajmą o wiele więcej czasu, niż przy  ich braku.
 Jak pokazać przyszłość?
Mając ogarnięty dzień, zacznijcie ćwiczyć tydzień, a potem miesiąc.
Oprócz usystematyzowania pewnych spraw, dajmy możliwość przygotowania się  do np. urodzin, zakupów , zaplanowania niespodzianki.
Pokazujmy, ile rzeczy mamy zaplanowanych w danym tygodniu i kiedy ktoś przychodzi z kolejnymi pomysłami, wspólnie możemy sprawdzać, czy aby nie za wiele wziąłeś na siebie w danym czasie. A to już wstęp do nauki dbania o siebie na różnych obszarach i umiejętności odpoczywania.
Wspólne planowanie, zaznaczanie dat np. wyjazdu, wyjścia do kina, urodzin, daje  możliwość cieszenia się z tego, co ma nastać.  Bywa, że nie da się niekiedy uniknąć rozczarowania, bo coś nie wypali, co nie zmienia faktu, że wspólne planowanie przyszłości, jest ważnym elementem budowania relacji rodzinnych. Pokazanie, że plany często ulegają zmianie, to też ważna lekcja radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych i szukania rozwiązań. Najczęściej w planowaniu skupiamy się na dalszych celach np. wakacje, odrobinę zapominając, że to drobiazgi tworzą codzienność i atmosferę każdego dnia. Mając wyszczególnione obowiązki domowników, obowiązki w bursie i obowiązki szkolne pokazujemy  kilka rzeczy:  obowiązków jest całkiem sporo i nic się samo nie zrobi, że nie każdy musi mieć jednakową liczbę obowiązków, że trzeba je dostosować do możliwości i wieku. Widząc rozpisane obowiązki  zaczynamy rozumieć, na czym polega prowadzenie gospodarstwa domowego lub udanej współpracy w grupie. To ważny element budowania rodzinnych lub koleżeńskich więzi, poczucia wspólnoty i szacunku dla pracy innych. To też okazja do ćwiczenia asertywności i umiejętności negocjowania i zmiany planów.
Na koniec pamiętajmy!  Uczmy się pochwał!
W kwestii umiejętność planowania bywamy również oszczędni w chwaleniu naszych dzieci. Nie robimy tego, nie chcąc przesadzić, żeby sobie nie pomyślały „teraz można  odpuścić”.
Chwalenie dzieci (i dorosłych!) ma sens, tak samo jak konstruktywna krytyka ma sens. To jest bardzo motywujące, kiedy za włożony wysiłek, porządne wykonanie zadania, podążanie za kalendarzem i staraniami, dziecko zarówno w szkole, bursie i w domu usłyszy miłe słowa. Każdego dnia. Pochwały są elementem komunikacji, dzięki którym zaczynamy wierzyć w siebie i lepiej wspólnie planować.
Opracowała Mirosława Greber na podstawie artykułu Anny Jankowskiej.